5 lat.
Dzisiaj mija dokładnie 5 lat.
5 lat od 18.03.2013.
5 lat od wyemitowania pierwszego odcinka Violetty w Polsce.
I pomimo, że tak wiele się zmieniło, to Violetta nadal jest obecna w moim życiu, nadal jest dla mnie ważna.
Pamiętam ten dzień, te 5 lat temu, kiedy byłam po szkole u koleżanki i ona pokazała mi jeden z odcinków Violetty. To była jakoś połowa pierwszego sezonu. Ja sama rzadko oglądałam Disney Channel, więc nawet nie wiedziałam o istnieniu takiego serialu.
Ten odcinek mnie zainteresował. Więc następego dnia, już u siebie w domu, postanowiłam obejrzeć kolejny.
Wtedy to wszystko się zaczęło. Cała moja fioletowa historia.
Miałam wtedy jakieś 11 lat, chodziłam do szkoły podstawowej.
Nie miałam w sumie żadnych idoli, nie wiedziałam, co jest moim marzeniem. Nie wiedziałam, gdzie chciałabym kiedyś pojechać. Kiedy wszyscy mówili, że bardzo chcą odwiedzić Londyn - ja też mówiłam, że chcę odwiedzić Londyn. Kiedy wszyscy mówli, że lubią Selenę Gomez - ja mówiłam to samo.
Chciałam być tak samo fajna, jak wszyscy wokół mnie.
Od czasu poznania Violetty, zagłębienia się w tę historię, moje życie powoli zaczęło się zmieniać.
Poza oglądaniem serialu zaczęłam szukać informacji o aktorach, chciałam wiedzieć więcej o samym serialu.
Kiedy miałam już Facebooka zaczęłam przeglądać i obserwować wiele stronek o tematyce serialu. Późnien pojawił się też blogi - czytałam głównie Violetta Polska.
Zaczęłam też tworzyć własne stronki o serialu, o aktorach. Adminowanie na tych bardziej popularnych stronkach było marzeniem. Potem robienie kolaży, teł, dedyków, wykreślanek... było tego pełno.
13 października 2013 zainspirowana Violettą zaczęłam pisać pamiętnik, który piszę do dzisiaj. Ta data też nie była przypadkowa- wtedy poszłam z koleżankami na przedpremierową projekcję pierwszego odcinka 2 sezonu do kina.
W tamtym czasie zaczynały się też twitterowe spamy. #PoloniaAmaVioletta, #ViolettaEnVivoPolonia... Fandom się powiększał, z ogromną siłą walczyliśmy o koncert w Polsce. Cieszyliśmy się z każdego tweeta do Polski, z jednego polskiego słowa na Twittcamie. Wtedy to było coś wielkiego. Ale koncert z trasy Violetta En Vivo mogliśmy zobaczyć jednynie w kinach.
Rok 2014. Spamy trwają nadal. Z konkretnej okazji lub kompletnie bez żadnej.
Altorzy zaczynają nagrania do 3 sezonu. Pojawia się też wiadomość, że wystąpi w nim Polka- Justyna Bojczuk. Byliśmy wtedy tak bardzo szczęśliwi dumni. Mogli wybrać każdy kraj, ale wybrali Polskę.
Byliśmy wtedy już bardzo zgranym fioletowym fanomem, rodziną V-Lovers. Ale ten fandom cały czas spotykała ogromna fala hejtu na serial, który 'oglądają tylko małe dzieci'. Więc oprócz stronek o Violettcie w Internecie codziennością stały się stronki typu Stroletta.
Na początku bardzo mnie to denerwowało. Chciałam odpowiedzieć i ochrzanić każdego hejtera. Ale potem zrozumiałam, że to nie ma sensu, że najlpeszym sposobem jest po prostu ignorowanie tego.
Pod koniec 2014 roku dostaliśmy też wiadomość, na którą Polska tak bardzo czekała. Został zapowiedziany pierwszy koncert w Polsce z trasy Violetta Live.
Chyba nie da się opisać tych emoji. Wywalczyliśmy sobie ten koncert. Marzenie w końcu za zaczęło się spełniać.
Violetta cieszyła się tak wielką popularnością, że bilety na ten koncert wyprzedano w kilka godzin. Ogłoszono więc drugie show w tym samym dniu.
Rok 2015 miał być tym rokiem, w którym fioletowa historia dobiegnie końca.
Ale był to też bardzo dobry rok dla polskich V-Lovers.
Wszystko zaczęło się w lutym, kiedy po raz pierwszy ktoś z Violettos odwiedził Polskę- była to Lodovica Comello.
Niedość że do nas przyjechała, to jescze nagrała hiszpańsko- polską wersję swojej piosenki Sin Usar Palabras razem z Szymonem Chodynieckim. Chyba nie muszę mówić, jak bardzo byliśmy wtedy szczęśliwi.
Marzec. To ten piękny miesiąc. Bo dokładnie 28 marca 2015 obsada Violetty po raz pierwszy pojawiła się na polskiej ziemii. Tak wiele osób czekało pod hotelem, na lotnisku. Obsada została przyjęta bardzo hucznie. Pojawiły się pierwsze tweety w stylu 'Cześć Polska!', a my byliśmy tak bardzo szczęśliwi. Obsada była zaskoczona tym, że znamy teksty piosenek po hiszpańsku, że uczymy się hiszpańskiego, aby móc z nimi porozmawiać.
Następnego dnia- 29 marca- w łódzkiej Atlas Arenie odbyły się dwa koncerty kończące pierwszą część trasy Violetta Live. To właśnie od tego dnia o polskich V-Lovers zaczęło się rozbić głośno. To był dzień, na który tak długo czekaliśmy. I nie zamierzaliśmy go zmarnować. Na koncerty przygotowaliśmy akcje koncertowe m.in. akcję z polską flagą na arenie, którą obsada była tak bardzo zachwycona i o które wspomnina do dzisiaj.
Mi samej udało się być na jednym z tych koncertów. To był jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu. Mój pierwszy wielki koncert, o którym marzyłam. Emocja były wielkie. Próbowałam nagrać początek koncertu, ale kiedy tylko zobaczyłam Tini i usłyszałam pierwsze nuty En gira... emocje były tak wielkie, że ręka zaczęła mi się trząść i z nagrania nie wyszło zbyt wiele. Ale pozostały piękne wspomnienia tego dnia, który pamiętam tak dobrze. Kilka dni nie mogłam się pozbierać po tym koncercie. Emocje były tak silne, a ja tam bardzo chciałam tam wrócić, móc pójść na M&G, przytulić ich wszystkich i powiedzieć, jak wiele dla mnie znaczą.
Następnego dnia Violettos byli w Warszawie na konferencji i wywiadach. Od tamtej pory w prawie każdym wywiadzie z kimś z obsady możemy usłyszeć coś miłego o Polsce i o polskich fanach.
12 czerwca w Polsce został wyemitowany ostatni odcinek Violetty.
Nie docierało to do mnie. To kończyło te wszystkie dni, kiedy codziennie o 16 pędziłam przed telewizor, aby śledzić dalsze losy Violetty i jej przyjaciół ze Studia On Beat.
Późnien maj- kolejna wizyta Lodo w Polsce i zapowiedź jej solowego kocertu w Warszawie.
Wróciła do nas 28 czerwca właśnie z tym koncertem.
Wtedy udało mi się zdobyć M&G. To był niezapomniany dzień i kolejne ogromne emocje. Z tego wszystkiego nie byłam w stanie powiedzieć praktycznie ani słowa do Lodo, za co jestem na siebie zła.
Sierpień- Violettos otwierają trzecią i ostatnią część trasy Violetta Live koncertami w Warszawie i Krakowie, a także pojawiają się na Disney Day na Stadionie Narodowym. Z tego dnia mamy tak wiele pięknych zdjęć, m.in. słynne zdjęcie Jortini.
To był ostatni raz, kiedy mogliśmy zobaczyć obsadę razem na scenie w naszym kraju.
2015 był również dla mnie ważnym rokiem. Skończyłam podstawówkę i trzeba było wybrać gimnazjum. I ten wybór też był spowodowany Violettą. Wybrałam klasę z językiem włoskim, zafascynowana m.in. Lodovicą Comello. Dodatkowo zaczęłam uczyć się języka hiszpańskiego poza szkołą, co na początku nie było łatwe (lekcje z native speakerem), ale teraz kocham to całym sercem. Nie potrafię sobie wyobrazić mojego życia bez tego. Poznałam tyle fajnych ludzi...
Naprawdę nie wiem gdzie bym teraz była, gdyby nie Violetta.
1 listopada 2015. W Nicei odbywa się ostatni koncert Violetta Live, który definitywnie kończy fioletową przygodę. Właśnie wtedy po raz ostatni mogliśmy zobaczyć obsadę RAZEM na jednej scenie.
2016 był dla nas pierwszym rokiem bez Violettos razem- czy to na nagraniach, czy podczas trasy. Każdy skupił się na swoim fandomie, na swoim idolu.
Ale nie przestaliśmy być V-Lovers. Zjednoczeni i szczęśliwi za każdym razem, gdy widzieliśmy, że ktoś z obsady się ze sobą spotkał. Niejednokrotnie pokazaliśmy swoją siłę w bitwach fandomów radia Young Stars pokazując, że ten fandom wcale nie umarł.
I tak wygląda to fioletowe życie od tego czasu. Pomimo, że skupiamy się na swoich idolach i ich solowych osiągnięciach, to nigdy nie przestaniemy być V-Lovers. Fandomem, który wywalczył sobie tak wiele. A naszą siłę pokazujemy w dni takie jak ten. W dni, kiedy znów jesteśmy razem, a trendy na Twitterze są nasze.
Dzięki Violettcie zaczęłam mieć marzenia i krok po kroku je spełniać. Dzięki Violettcie jestem teraz tu, gdzie jestem i nie chciałabym być nigdzie idziej.
Violetta przestanie istnieć, gdy serce ostatniego fana przestanie bić.
I po tych wszystkich latach na usta ciśnie się tylko jedno słowo:
Gracias
Hay mil sueños de colores
No hay mejores ni peores
Solo amor, amor, amor y mil canciones
Ya no hay razas ni razones
No hay mejores ni peores
Solo amor, amor, amor
Y mil opciones de SER MEJOR
Voy por nuevos caminos
Con lo que hemos vivido
Magia y creatividad
Verdad en los corazones
Cielos de mil colores
Eso quiero recordar
Siempre a mi lado està tu mano
18.02.2013 - 18.02.2018
Komentarze
Prześlij komentarz