Hej!



Wieczorny spacer po Wrocławiu to coś, co mogę śmiało polecić każdemu. Ostrów Tumski, rynek, budynek Uniwesrytetu Wrocławskiego - nocą wyglądają PRZEPIĘKNIE.

To właśnie lubię w tych domowych wakacjach. Mogę wstać o 7 albo równie dobrze o 12, a potem i tak siedzieć przynajmniej pół dnia w piżamie...

Tutaj jeden z nadmorskich spacerków - ten akurat w Słowińskim Parku Narodowym, w okolicach Łeby. Wspominałam już, że kocham te widoki?


A tutaj okno w moim apartamencie w Poddąbiu. Ogólnie to bardzo podoba mi się ten znacznik ze snapa, szczególnie na czarno-białych zdjęciach...

Czas na pakowanie!


Ostatnie zdjęcie na dziś to moi nowi przyjaciele, czyli wrotki. Kocham!
Zapraszam was na drugą część serii z kolejnymi dziesięcioma snapami z moich wakacji 2017. Poprzednią część możecie zobaczyć tutaj.
A teraz ZACZYNAMY!
#1
To była ta część wakacji, którą spędziłam w domu. Ale nie żeby mi się to nie podobało... Jako że potrafię być wyjątkowym leniwcem, to te dni, które mogłam spędzić prawie bezczynnie były piękne.
#2
Tutaj już wakacje nad morzem i wieczorne gry w... to się chyba hokej nazywa... No wiecie, te stoły do grania, najczęściej w dwie osoby. Ogólnie bardzo dobra zabawa.
#3
Wieczorny spacer po Wrocławiu to coś, co mogę śmiało polecić każdemu. Ostrów Tumski, rynek, budynek Uniwesrytetu Wrocławskiego - nocą wyglądają PRZEPIĘKNIE.
Na zdjęciu akurat katedra i kościół na Ostrowie Tumskim.
#4
To właśnie lubię w tych domowych wakacjach. Mogę wstać o 7 albo równie dobrze o 12, a potem i tak siedzieć przynajmniej pół dnia w piżamie...
Chcę wrócić do tego czasu...
#5
Tutaj jeden z nadmorskich spacerków - ten akurat w Słowińskim Parku Narodowym, w okolicach Łeby. Wspominałam już, że kocham te widoki?
#6
O matko... Jak tak patrzę na to zdjęcie, to tak zjadłabym teraz pizzę...
#7
A tutaj okno w moim apartamencie w Poddąbiu. Ogólnie to bardzo podoba mi się ten znacznik ze snapa, szczególnie na czarno-białych zdjęciach...
#8
Czas na pakowanie!
Ostagnio coraz lepiej i szybciej mi to wychodzi... I coraz bardziej to lubię.
Ale ten problem, że nie mogę się zdecydować, które ciuchy wziąć istnieje nadal. I zawsze tradycyjnie mam ich za dużo...
#9
Tu już plaża w hiszpańskiej Santa Susannie. Jejku... jak tam było fajnie... I tak cieplutko...
#10
Ostatnie zdjęcie na dziś to moi nowi przyjaciele, czyli wrotki. Kocham!
Szkoda, że teraz już nie mam na nie za bardzo czasu...
No i to wszystko na dzisiaj!
Dzięki za czytanie!
Buziak!
Komentarze
Prześlij komentarz